Exit The King EDP - Etat Libre d'Orange

Eau de Protection de Etat Libre d'Orange: róża gdzieś pomiędzy Dziewicą i Nierządnicą, perfumowany talizman na walkę kochanków.

Rodzina zapachowa: Orientalno-kwiatowa

Nuty głowy: gorzka pomarańcza, imbir, czarny pieprz

Nuty serca: absolut z róży bułgarskiej Orpur®, jaśmin, heliotrop

Nuty bazy: absolut z bobu tonka, benzoes Orpur®, paczula Orpur®

Perfumiarz: Antoine Maisondieu, Antoine Lie i Nathalie Feisthauer

Rok wydania: 2009

Eau de Protection to nie jest po prostu kolejna róża. To deklaracja wojny z czerwonymi aksamitnymi płatkami i cierniami gotowymi do rozdarcia. To zapachowy manifest, który przemienia najbardziej romantyczny kwiat w ogrodzie w tarczę pożądania i uwodzenia. Zapach rozpoczyna się pikantną i cytrusową eksplozją: gorzka pomarańcza gryzie kwasowością, imbir wije się w ognistym tańcu, a czarny pieprz drażni skórę niczym muśnięcie paznokciami.

Już po pierwszym powąchaniu zapach Etat Libre d’Orange daje jasno do zrozumienia, że ​​nie ma tu miejsca na półśrodki. Róża w sercu to nie kwiat, który należy podziwiać z daleka, ale żarłoczna obecność, która domaga się bliskości. Absolut z róży bułgarskiej Orpur® rozwija całą swoją cielesną intensywność, jest bardziej soczysty niż eteryczny, bardziej kobiecy niż dziewczęcy. Obok niego jaśmin uwodzi narkotyczną bielą, a heliotrop przynosi migdałową słodycz, która pieści niczym obietnica w cieniu.

Jednak ten zapach nie utrzymuje się na powierzchni. Eau de Protection otula głębię ciemną, balsamiczną i bursztynową bazą. Słodki smak fasoli tonka przeplata się z benzoesem Orpur®, dając niemal duchową ambrę, otulającą niczym czar. Z kolei Orpur® Patchouli dodaje ziemisty, wilgotny szept przywodzący na myśl pogniecione prześcieradła, nagą skórę i sekrety szeptane do ucha.

Perfumy te są artefaktem dwoistości. To jest kwiat i miecz. To pieszczota i ostrzeżenie. Jak sama nazwa wskazuje, Eau de Protection nie tylko upiększa, ale i chroni. Stworzony dla kobiet, które nie boją się swojej mocy, znają magnetyzm swojej obecności i wykorzystują go mądrze i z determinacją. Kobieta, która może być Dziewicą lub Ladacznicą, lub jednym i drugim jednocześnie. Kobieta mistyczna i erotyczna, nieokiełznana.

Wierny swojemu prowokacyjnemu i wywrotowemu duchowi Etat Libre d'Orange stworzył zapach Eau de Protection, który przełamuje konwenanse. To nie są perfumy dla każdego, ale właśnie to sprawia, że ​​nie sposób im się oprzeć. Ma potężną narrację, złożoną strukturę zapachową i osobowość, która jest wyryta w pamięci niczym niewidzialny tatuaż.

Jego ślad jest uporczywy, oplatający, niemal hipnotyczny. Nie pozostaje niezauważone, nawet jeśli stopniowo zanika z upływem godzin. Eau de Protection pozostawia ślad nie tylko na skórze, ale także w wyobraźni osób, które ją postrzegają. To rodzaj zapachu, który potrafi przywołać wspomnienia, rozpalić namiętność lub zawiesić w powietrzu obietnicę.

Noszenie tych perfum jest jak noszenie talizmanu. Ten, który szepcze: „Nie podchodź, jeśli nie chcesz spłonąć”. Idealne dla tych, którzy poszukują zapachów z charakterem, z przekazem i duszą. Jej magnetyzm jest równie silny, co zmysłowy, a jej sygnatura jest nie do pomylenia.

Ponieważ w świecie Etat Libre d’Orange miłość nie jest chroniona przez dzikie kwiaty. Chroni się ostrymi różami, ognistymi nutami i duszą kobiety, która nie boi się pokazać wszystkich swoich stron, nawet tych najbardziej dzikich. Eau de Protection to nie tylko perfumy. To jest stwierdzenie. I jeszcze ostrzeżenie.